Inu streszczenia · Inuyasha

Odcinek 23 Inuyasha Kanketsu-hen

Konnichiwa!
Planowałam wyrobić się z tym do końca lipca, ale różne sprawy, które miałam na głowie, chociażby malowanie kotów na ścianie u przyjaciółki, pokrzyżowały mi plany związane z blogiem. Zatem, teraz postaram się jak najszybciej skończyć streszczenia. Do końca sierpnia, to już na pewno będą wszystkie! Wybaczcie, że tyle czasu mi to zajęło. Cóż, a teraz zostaje mi tylko zaprosić Was do czytania streszczenia i opisu 23 odcinka Inuyashy Kanketsu-hen! ^ ^

Data emisji: 08.03.2010
Tytuł: „Naraku hikari no wana” (奈落 光の罠)
Tytuły alternatywne: „Naraku: Pułapka Światła”; „Naraku – Trap of Light”

„Każdy z nas wróci żywy do domu!”
– Inuyasha

Streszczenie

Po pokonaniu Magatuhiego pieczęć zostaje zdjęta z Kagome. Dzięki jej oczyszczającym zdolnościom Inuyasha na powrót staje się sobą, a Sesshomaru jest w stanie wyczuć Rin. Natychmiast udaje się w jej stronę, a Inuyasha i Kagome wyruszają do Shikonu i Naraku.
Tymczasem Kohaku, Shippou i Jaken zostają rozdzieleni.
Naraku zauważa, że wewnątrz kryształu pojawiła się światło, jednak postanawia wykorzystać to na swój użytek. Ukazuje się Inuyashy i Kagome informując ich o niekorzystnej sytuacji Miroku i Sango. Tworzy również fałszywe światło Shikonu. Łowczyni i mnich udają się w jego kierunku i natrafiają na iluzje Naraku. Jedna z nich namawia Miroku do użycia Kazaany (przez co mnich zginie), a druga, Sango do zaatakowania i tym samym zabicia Rin, którą wykorzystuje jako tarczę. Inuyasha w ostatniej chwili powstrzymuje mnicha przed użyciem Kazaany.
Światło fałszywe, dostrzega także Kohaku, widząc siostrę i Rin, próbuje ją zawołać, ale
Mugen no Byakuya wyjaśnia mu, że łowczyni go nie słyszy.
Kagome odnajduje prawdziwego Naraku, strzela, a strzała znika i po chwili trafia w Naraku.
Sango atakuje Naraku, w momencie, kiedy strzała Kagome dosięga Naraku, iluzja zanika.
Kohaku ratuje Rin przed upadkiem. Na miejscu zjawia się Sesshomaru, odrzucając Hiraikotsu w stronę Byakuyi, który chwilę wcześniej wypomina Sango, że chciała poświęcić życie Rin.
Byakuya ucieka. Łowczyni nie prosi o przebaczenie, chce tylko by Sesshomaru poczekał aż zabiją Naraku, a wtedy będzie gotowa ponieść konsekwencje za próbę zabicia dziewczynki. Kohaku próbuje ją bronić. Jednak pojawia się światło Shikonu. Youkai ponagla resztę, zupełnie ignorując wcześniejsze słowa Sango, wspomina także, że tam gdzie Naraku, będzie też mnich.
Inuyasha, Kagome i Miroku docierają do prawdziwego Naraku. Hanyou atakuje Meidou Zangetsuhą, ale chybia. Shippo natomiast widzi jak Byakuya wyjmuje samą rękojeść miecza i zbiera pozostałości po mocy Meidou.
Rin się budzi, ale trujący dym pojawia się w powietrzu, Sango zakłada jej maskę i przeprasza, po tym udaje się przed resztą na miejsce, ryzykując sowim życiem.
Naraku uprzedza Inuyashę i resztę, że tym razem trucizna jest w stanie zabić zwykłych ludzi. Najwyraźniej obawia się strzał Kagome.

Przemyślenia

Naraku panikuje, bo boi się strzał Kagome i staje się jeszcze bardziej wkurzający niż zwykle.
Mistrz intrygi się znalazł. Jak zwykle gra na uczuciach i wykorzystuje ludzkie słabości.
Uczucia Sango względem Miroku są na tyle silne, że faktycznie byłaby w stanie poświęcić Rin. Dobrze, że jej się to nie udało, bo rozwinęłoby się to w niezłą dramę i łowczyni na pewno by zginęła, ale to oczywiście nie wchodziło w rachubę, co mnie bardzo cieszy.
Ponownie mamy sytuację gdzie widać zmianę w Sesshomaru (wciąż mam z tego radochę). Chociaż troszkę odniosłam wrażenie, że podczas krzyków Sango i słów na jej obronę Kohaku, sam Sessh była mało zainteresowany jej poczuciem winny. Jakby obserwował, nie uczestnicząc albo miał ochotę powiedzieć „O co ty się tak czajnikujesz? Wyluzuj” – oczywiście używając innych słów x3 No i kiedy pojawiło się światło, wspomniał przy okazji, że tam gdzie Naraku będzie też mnich, zauważył jej przywiązanie do Miroku i nawet słowem się nie odezwał, że próbowała zabić dziewczynkę, bo znał sytuację. W sumie rozsądna i inteligentna postawa, Sesshomaru w przeciwieństwie do braciszka w gorącej wodzie kąpany nie jest, aczkolwiek w takiej sytuacji dawniej zachowałby się całkiem inaczej, choć z drugiej strony, dawny (taki jakim go poznaliśmy) Sesshomaru nie powinien być przywiązany do ludzkiej dziewczynki. Krew ojca, nie ma co. Geny to geny x3 Dodatkowo później obserwował Sango kiedy przepraszała i zakładała Rin maskę i jego słowa, że łowczyni ryzykuje swoim życiem. ^ ^
Biedny Shippo natomiast musiał uciekać przed Meidou, przeżył też chwilę grozy napotykając Byakuyę, ale odważnie wyszedł mu naprzeciw. Jego oburzenie, że został zlekceważony („Nie planujesz mnie zabić? Zlekceważono mnie!”) było po prostu genialne. Powinieneś się cieszyć Shippo, że cię nie zabito, a nie martwić się, że cię zignorowano!
Strasznie podobała mi się też scena, gdy Miroku niesiony przez Inu, chciał by go zostawili, oczywiście jego pomysł został odrzucony. Inuyashę nie obchodzi, że Kazaana może się otworzyć w każdej chwili, a gdyby się o to martwili to nie trzymaliby się razem. Inuyasha oświadczył mu, że wszyscy wrócą żywi do domu i nie powinien się poddawać.
Naprawdę podobała mi się ta scena, nakama, to nakama i nie ma porzucania członów drużyny! ^^
Poza tym Mugen no Byakuya jak zwykle pałętał się po ekranie wszędzie gdzie się dało, strasznie go lubię, chociaż nie wiem, za co, za to, że jest klonem Naraku na pewno nie, za to, że ciągle ucieka? x3 Chyba po prostu podoba mi się, że zwykle obserwuje, w prawdzie jak już weźmie się do roboty to straci moją sympatię, może nie całkiem, ale póki co go lubię, tak do następnego odcinka x3 Bo jeśli coś już wcześniej robił bardziej konkretnego, to zdążyłam o tym zapomnieć. ;p Chociaż również dzielony z Naraku nawyk mieszania w ludzkich serach przez irytujące gadki nie jest fajny…
O czym by tu jeszcze wspomnieć, a scenka jak Kagome odzyskuje swoje moce, a będąc w ramionach Inuyashy oczyszcza go, dzięki czemu wraca do formy hanyou. Scenka słodka, do takiego zakochanego Inu też mam słabość, aczkolwiek nie mogę się powstrzymać od komentarza, że Inu i Kagome są już tak w siebie zapatrzeni, że nie zauważyli jak Sesshomaru sobie poszedł x3 Starczy. I na koniec:

Ja ne!~

Dodaj komentarz